Prywatna klinika leczenia uzależnień – czym różni się od publicznej

5 lat ago admin 1

Walka z uzależnieniem to bardzo duży krok w przód. Mało ludzi posiada tak wielką siłę w sobie, żeby powiedzieć „NIE” używkom czy innym problemom, które negatywnie wpływają na ich życie. Najczęściej myślą sobie – to nie jest tak często, to nie jest mój problem, a gdy on się pogłębia, jest za późno, żeby samodzielnie z tego wyjść. Dlatego z pomocą przychodzą różnego typu kliniki leczenia uzależnień.

Zanim jednak wybierze się odpowiednią, powstaje zasadnicze pytanie – wybrać prywatną, za którą trzeba zapłacić czy może publiczną, która przysługuje w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Dużo składania się ku drugiej propozycji, w końcu korzystamy ze szpitala, lekarzy którzy mają podpisane kontrakty z NFZ, ale czy rzeczywiście jest tak kolorowo?

Gdyby tak było, ludzie nie wybieraliby prywatnych gabinetów i leczenia się z własnej kieszeni i podobnie jest w przypadku leczenia uzależnień. Choć te publiczne kliniki nam – ubezpieczonym przysługują, to rzeczywistość w nich nie jest już tak kolorowa. Leczenie trwa zdecydowanie dłużej i chory otrzymuje mniejsze wsparcie niż potrzebuje. Kolejka do takich miejsc jest zwykle bardzo długa, a oczekiwanie to nawet kilka miesięcy – do tego czasu można się rozmyślić lub stwierdzić, że nie ma się problemu, choć będzie się pogłębiać. W dodatku przyjmowanych jest kilkunastu chorych na raz, terapeuta musi dzielić ograniczony czas na wiele osób, a tym samym żaden z nich nie otrzymuje dostatecznej pomocy, jak i uwagi. Tym samym, wychodząc z leczenia, nie czuje się wyleczonym. Nie ma wsparcia po całym procesie i pozostaje sam sobie. Nie będziemy wspominać nawet o warunkach socjalnych.

Czasami trzeba to przeliczyć na pieniądze, ale nie te pozostawiane w prywatnej klinice, a te które stracimy wybierając publiczną. Czekamy dłużej, pozwalając nałogowi dalej zbierać żniwo, musimy na dłużej pójść się leczyć, wybierając bezpłatny urlop w pracy. Najczęściej stosując leczenie w publicznych placówkach, należy je powtarzać. Więc bilans może ukazać, że stracimy więcej pieniędzy, energii i samej siły, lecząc się na kasę chorych.